Kitunia trafiła pod skrzydła naszej fundacji z okropnych warunków.
W domu, w którym wcześniej przebywała, była karygodnie traktowana, wręcz maltretowana – znęcano się nad nią. Przeszliśmy długą drogę do odbudowania jej zaufania względem człowieka. Teraz jest wspaniałą kicią, która lubi pieszczoty, łasi się i prosi o uwagę.
Niestety Kitti nie domaga pod względem wątroby – wiąże się to z niemałymi kosztami utrzymania (specjalistyczne żywienie, leczenie, wizyty kontrolne).